Nowa norma temperatury ciała – koniec z 36,6°C?
Przez lata uznawano, że standardowa temperatura ciała człowieka wynosi 36,6°C. Jednak najnowsze badania podważają tę normę, wskazując na stopniowe obniżenie średniej temperatury. Naukowcy uważają, że jest to efekt postępu cywilizacyjnego, lepszych warunków życia i rozwoju medycyny.
Temperatura ciała ulega zmianie
Pierwsze badania na temat normy temperatury ciała przeprowadził w XIX wieku niemiecki lekarz Carl Wunderlich, ustalając wartość 37°C. Z czasem wartość ta została skorygowana do 36,6°C, a teraz okazuje się, że może być jeszcze niższa. Przykładem są wyniki badań z 2019 roku w Palo Alto w Kalifornii, gdzie średnia temperatura ciała mieszkańców wynosiła już 36,4°C. Podobne zmiany zaobserwowano w społecznościach takich jak boliwijscy rolnicy czy plemię Tsimane – tam temperatura spada o 0,05°C rocznie, osiągając obecnie 36,5°C.
Co wpływa na obniżenie temperatury ciała?
Eksperci wskazują na kilka czynników, które mogą odpowiadać za ten trend. Przede wszystkim poprawa standardów życia i rozwój medycyny sprawiają, że organizm zużywa mniej energii na walkę z infekcjami. Dostęp do czystej wody, szczepienia i lepsza higiena ograniczają liczbę chorób, co wpływa na obniżenie temperatury ciała.
Dodatkowo, w krajach rozwiniętych powszechny dostęp do klimatyzacji i ogrzewania sprawia, że organizm nie musi wydatkować tyle energii na regulację temperatury, co również może przyczyniać się do obniżenia wartości uważanej za normę.
Zmiana ta nie dotyczy każdego człowieka w tym samym stopniu, ale stanowi wyraźny trend widoczny w badaniach prowadzonych w różnych częściach świata.