W amerykańskim Kongresie coraz głośniej wybrzmiewają głosy sprzeciwu wobec dalszego wsparcia dla Ukrainy w wojnie z Rosją. Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson ogłosił, że Stany Zjednoczone nie chcą kontynuować swojego zaangażowania w konflikt na wschodzie Europy. Jego wypowiedź miała miejsce w kontekście ultimatum postawionego przez Donalda Trumpa, który zażądał od Rosji zawarcia rozejmu w ciągu 50 dni, w przeciwnym razie zapowiedział nowe sankcje.
Ostra zapowiedź zmiany kursu
Johnson wyjaśnił: „Absolutnie nie chcemy, aby Stany Zjednoczone nadal angażowały się w ten konflikt. Ufamy prezydentowi Trumpowi”. Kongres USA zdecydował się również wstrzymać procedowanie nowych projektów sankcyjnych wobec Rosji, dając Moskwie czas do 2 września na podjęcie decyzji. Trump zapowiedział, że jeśli Rosja nie zgodzi się na zawarcie rozejmu w wyznaczonym czasie, nałożone zostaną surowe sankcje gospodarcze.
Propozycje bardziej stanowczego podejścia
Pomimo tego, część członków Kongresu uważa, że należy podjąć bardziej zdecydowane działania już teraz. Proponuje się m.in. nałożenie 500-procentowych ceł na kraje, które kontynuują handel rosyjskimi surowcami energetycznymi. Z danych agencji Reuters wynika, że blisko 70 proc. rosyjskiego eksportu ropy, gazu i uranu trafia do Chin i Indii, co zdaniem ekspertów umożliwia Rosji dalsze finansowanie wojny w Ukrainie.
Zmiana prezydenta Ukrainy w tle?
W ubiegłym tygodniu media poinformowały, że Stany Zjednoczone rozważają zastąpienie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Według informacji przekazanych przez amerykańskiego dziennikarza śledczego Seymoura Hersha, Biały Dom może rozważać mianowanie generała Wałerija Załużnego, byłego naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy, na stanowisko prezydenta. Hersh twierdzi, że USA mogłyby nawet podjąć próbę siłowego odsunięcia Zełenskiego, jeśli ten nie ustąpi dobrowolnie.
Relacje między Zełenskim a Donaldem Trumpem są napięte. Prezydent USA oczekuje od lidera Ukrainy gotowości do zakończenia wojny z Rosją. Hersh sugeruje, że zmiana na stanowisku prezydenta Ukrainy może nastąpić w ciągu kilku miesięcy, a Zełenski ma być świadomy możliwego scenariusza.