Zbliżający się koniec drugiej kadencji Andrzeja Dudy wywołuje coraz więcej spekulacji na temat jego politycznej przyszłości. Pojawiały się już doniesienia o możliwej karierze w NATO, ONZ czy Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim, ale teraz pojawiła się nowa hipoteza – prezydent może zostać kandydatem na premiera w wyborach parlamentarnych 2027 roku.
Nie chce być posłem ani europosłem
Według informacji dziennikarza Polsatu Marcina Fijołka, Andrzej Duda nie jest zainteresowany stanowiskami w Trybunale Konstytucyjnym ani rolą szeregowego polityka prawicy.
— Nie chce być posłem, europosłem, nie chce się szarpać o miejsce na liście Prawa i Sprawiedliwości – podkreśla Fijołek.
Zamiast tego prezydent ma rozważać powrót do pomysłu z 2020 roku, gdy w kampanii wyborczej zaproponował stworzenie konserwatywnej „Koalicji Polskich Spraw”.
Premier szerokiego bloku konserwatywnego?
Według doniesień Duda nie wyklucza scenariusza, w którym w 2027 roku mógłby zostać kandydatem na premiera szerokiej, konserwatywnej koalicji.
— Jest tak naprawdę jeden scenariusz na stole, na który prezydent nie mówi twardego „nie”. To jest scenariusz, w którym Andrzej Duda mógłby być kandydatem na premiera a w konsekwencji być może premierem w wyborach 2027 roku PiS-u, Konfederacji, być może części PSL-u – twierdzi Fijołek.
Taki układ mógłby powstać, jeśli opozycja zdoła się zjednoczyć przeciwko obecnej władzy, a Duda stanie się liderem szerokiego frontu prawicy.
Czy wybory odbędą się w 2027 roku?
Wiele zależy od tego, kto wygra wybory prezydenckie w maju 2025 roku. Jeśli prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski, rząd Donalda Tuska może liczyć na pełną kadencję, co oznacza wybory parlamentarne dopiero w 2027 roku. Jeśli jednak wygra kandydat prawicy, może dojść do politycznych turbulencji skutkujących wcześniejszymi wyborami.
Sondaż opinii publicznej czy realne plany?
Na razie trudno jednoznacznie ocenić, czy Andrzej Duda rzeczywiście rozważa walkę o przywództwo w obozie konserwatywnym, czy jedynie bada nastroje wśród wyborców i potencjalnych sojuszników.
Jedno jest pewne – prezydent Duda nie zamierza znikać z polityki i jego przyszłość może jeszcze mocno namieszać w polskim krajobrazie politycznym.