Po śmierci Barbary Skrzypek, bliskiej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Andrzej Duda podjął zdecydowaną decyzję, wysyłając do premiera Donalda Tuska oficjalne pismo, domagając się wyjaśnienia okoliczności związanych z jej zgonem. W szczególności, Duda chciał uzyskać odpowiedzi na pytania dotyczące przesłuchania Skrzypek, które miało miejsce kilka dni przed jej śmiercią, oraz roli prokurator Ewy Wrzosek w tej sprawie.
Barbara Skrzypek, 66-letnia urzędniczka, zmarła w sobotę 15 marca. Kilka dni wcześniej była przesłuchiwana przez prokuraturę w sprawie dotyczącej tzw. „dwóch wież”, gdzie pełniła rolę świadka. W związku z tym prezydent wyraził obawy o sposób, w jaki sprawa była traktowana, wskazując na możliwy polityczny wpływ na przebieg śledztwa. W swoim piśmie Duda zapytał, dlaczego to właśnie prokurator Wrzosek została wyznaczona do sprawy, zwrócił uwagę na brak obecności pełnomocnika podczas przesłuchania Skrzypek oraz poprosił o wyjaśnienia dotyczące proceduralnych aspektów postępowania.
W odpowiedzi na pismo Dudy, premier Donald Tusk za pośrednictwem mediów społecznościowych stwierdził, że celem jego rządu jest przywrócenie rządów prawa po latach „bezprawia”, podkreślając, że czasy, w których prezydent, premier czy lider partii politycznej mogli wpływać na losy śledztw, minęły. Tusk zaznaczył również, że Duda powinien pogodzić się z nową rzeczywistością, w której niezależność prokuratury jest kluczowa.
Po trzech tygodniach od wysłania pisma przez prezydenta, odpowiedzi od premiera nadal nie nadeszły. Doradca Dudy, Błażej Poboży, wyraził w radiu swoje zaniepokojenie brakiem reakcji ze strony rządu, sugerując, że sprawa może mieć poważne podłoże polityczne. Również opinia publiczna i media zaczęły żywo komentować brak odpowiedzi ze strony Donalda Tuska, co tylko podsycało spekulacje o możliwym zamieszaniu politycznym w sprawie.
Kontrowersje dotyczące śmierci Barbary Skrzypek i reakcji polityków wywołały falę dyskusji o granicach ingerencji polityków w śledztwa, niezależność prokuratury i sprawiedliwość w Polsce, szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów. W międzyczasie, mimo upływu czasu, sprawa nadal budzi emocje i może mieć wpływ na dalszy przebieg polskiej polityki.