Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego i była dyrektor biura prezydialnego PiS, zmarła nagle w sobotę. Kilka dni wcześniej była przesłuchiwana przez prokurator Ewę Wrzosek w śledztwie dotyczącym sprawy tzw. „dwóch wież”.
Przesłuchanie i nagła śmierć
O śmierci Barbary Skrzypek poinformował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i prezes TV Republika.
– Dostałem dwie godziny temu informację, którą potwierdził osobiście Jarosław Kaczyński. Pani Barbara Skrzypek nagle zmarła. Nie wiadomo nic o tym, by chorowała na choroby zagrażające życiu – powiedział Sakiewicz.
Podkreślił, że kilka dni przed śmiercią była przesłuchiwana przez prokurator Ewę Wrzosek.
– Została kilka dni temu wezwana na przesłuchanie, które można nazwać przesłuchaniem wydobywczym. Pięć godzin przesłuchania wobec osoby, która już jest na emeryturze, jest zmęczona przeżyciami, pracą, to ma wszelkie cechy nękania – stwierdził.
„Forma presji, jeżeli nie czegoś gorszego”
Sakiewicz zasugerował, że przesłuchanie mogło mieć charakter nacisku psychicznego.
– To przesłuchanie – z tego co wiem – było formą presji, jeżeli nie czegoś gorszego, w celu wyduszenia z niej zeznań obciążających Jarosława Kaczyńskiego – powiedział na antenie TV Republika.
Sprawa „dwóch wież”
Barbara Skrzypek była świadkiem w śledztwie dotyczącym projektu budowy dwóch wież przez spółkę Srebrna, związanej ze środowiskiem PiS. W przesłuchaniu, które trwało ponad pięć godzin, uczestniczyli adwokaci reprezentujący austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera – Jacek Dubois oraz prawnik z kancelarii Romana Giertycha.
Polityczna debata wokół śmierci Skrzypek
Śmierć Barbary Skrzypek wywołała lawinę spekulacji i emocji w środowiskach politycznych. Zwolennicy PiS wskazują na możliwe nadużycia w trakcie przesłuchania, podczas gdy rządzący podkreślają, że było to standardowe działanie prokuratury.
Okoliczności śmierci Skrzypek budzą wiele pytań, które zapewne będą tematem kolejnych dyskusji i politycznych sporów.