W marketach, które reklamują się jako najtańsze w Polsce, cena masła osiągnęła już 8 zł za kostkę. Niestety, prognozy na nadchodzące miesiące nie są optymistyczne. Według ekspertów w okresie wielkanocnym standardowa kostka może kosztować nawet 12 zł.
Polacy ruszyli na masłowe promocje
Coraz więcej osób decyduje się na kupowanie masła w promocyjnych akcjach typu „2 plus 1”, aby zamrozić zapasy i zaoszczędzić na produkcie, który staje się towarem luksusowym. Według badania przeprowadzonego przez UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupę Blix, średnia cena masła w styczniu wynosiła 7,60 zł za kostkę. To aż o 1,70 zł więcej niż rok wcześniej, kiedy wystarczyło zapłacić 5,90 zł.
Wielkanocna drożyzna. Masło drożeje w całej Europie
Eksperci nie mają wątpliwości, że ceny masła jeszcze wzrosną. Na wzrost kosztów wpływa kilka czynników:
✔️ Rosnące ceny skupu mleka
✔️ Droższe paliwa i energia elektryczna
✔️ Wysokie koszty utrzymania pracowników
— Przyszedł czas na wyznaczenie nowego progu psychologicznego – 12 zł w cenie regularnej i nie mniej niż 8,99 zł w promocji — ocenia Piotr Biela z Grupy Blix.
Dodaje, że ten poziom cenowy zostanie osiągnięty do Wielkanocy, a smarowidło stanie się jednym z najważniejszych produktów w przedświątecznych zakupach.
Drogo i bez promocji? Interwencja rządu niewiele pomogła
Kostka masła to obecnie jeden z najbardziej poszukiwanych produktów promocyjnych. Niestety, sieci handlowe mogą coraz rzadziej decydować się na obniżki.
— Jeśli obecne tendencje inflacyjne i wzrost kosztów produkcji się utrzymają, liczba promocji może nadal spadać — ostrzega Julita Pryzmont z agencji Hiper-Com Poland.
Przed Bożym Narodzeniem premier Donald Tusk ogłosił interwencyjną sprzedaż masła z rządowych rezerw, aby wpłynąć na ceny. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) ogłosiła przetarg na sprzedaż 1000 ton zamrożonego masła, jednak interwencja nie przyniosła oczekiwanych efektów – ceny nadal rosną.
Polacy muszą więc przygotować się na droższą Wielkanoc i coraz wyższe wydatki na podstawowe produkty spożywcze.