Poseł Zbigniew Bogucki stanowczo zareagował na niedawny wpis premiera Donalda Tuska, w którym lider Platformy Obywatelskiej ostro skrytykował europosłów PiS za głosowanie przeciwko unijnej rezolucji w sprawie obronności. Tusk nazwał polityków opozycji „idiotami, nie patriotami” i sugerował, że ich postawa „pachnie zdradą”.
Bogucki w odpowiedzi stwierdził, że to nie politycy PiS dopuścili się zdrady, lecz premier, który — jego zdaniem — wcześniej sam dopuszczał się działań godzących w bezpieczeństwo Polski.
„600 jednostek zlikwidowanych, reset z Putinem”
W emocjonalnym wystąpieniu poseł PiS przypomniał rządy Tuska sprzed lat:
– Czy wtedy, kiedy pan likwidował 600 jednostek wojskowych, był pan idiotą czy zdrajcą? Kiedy przeprowadzał pan reset z Putinem i spotykał się z nim bez konsekwencji, był pan idiotą czy zdrajcą? – pytał Bogucki.
Przywołał również oskarżenia o prorosyjską postawę Tuska, jakie w przeszłości kierowali wobec niego jego polityczni przeciwnicy.
„Decyzje zapadają w Warszawie, nie w Brukseli”
Bogucki odniósł się również do kontekstu głosowania w Parlamencie Europejskim. Według niego sprzeciw PiS wobec rezolucji nie dotyczył samej „Tarczy Wschód”, ale zapisów dających większą władzę instytucjom unijnym nad polityką obronną państw członkowskich:
– To w Warszawie ma być podejmowana decyzja, gdzie jedzie polski żołnierz, a nie w Berlinie czy w Brukseli – podkreślił.
Jego słowa wpisują się w szerszy spór polityczny dotyczący suwerenności Polski w ramach Unii Europejskiej oraz zakresu integracji w dziedzinie obronności. Głosowanie w PE wywołało ostrą wymianę zdań między przedstawicielami obecnego rządu i opozycji.
Choć rezolucja została przyjęta, kontrowersje wokół jej treści — i reakcje polityków — wciąż rezonują w polskiej debacie publicznej.