Były policjant Maciej Hońca pomógł w ujęciu dwóch obywateli Niemiec, którzy niszczyli elewację zabytkowego budynku Filharmonii Krakowskiej. W wyniku zdarzenia został poturbowany. Sprawa trafiła do prokuratury, która jednak zdecydowała o jej umorzeniu.
Zdarzenie na Zwierzynieckiej
Do incydentu doszło 3 sierpnia po godzinie 19:00. Hońca, spacerując z córką, zauważył dwóch mężczyzn malujących elewację zabytkowego budynku. Wezwał policję, a sprawcy zaatakowali go fizycznie.
„Zacząłem się bronić, uderzając w agresorów. W pewnym momencie mężczyzna podbiegł do mojej córki, chciał jej wyrwać torebkę. Drugi zaczął mnie przytrzymywać, odciągać. Niestety pierwszy uciekł” – relacjonował Hońca.
Zatrzymanie i konsekwencje
Obaj mężczyźni, w wieku 26 i 31 lat, zostali ostatecznie zatrzymani przez policję. Poszkodowany były mundurowy doznał zwichnięcia nadgarstka i potłuczeń pleców.
Prokuratura, po analizie sprawy, umorzyła śledztwo, uznając, że szkody nie przekroczyły 800 złotych i kwalifikują się jako wykroczenie. Sprawcy zostali ukarani mandatami po 300 zł.
„Na podstawie opinii biegłego szkody nie przekroczyły kwoty uprawniającej do wszczęcia postępowania karnego” – wyjaśnił Piotr Szpiech z krakowskiej policji.
Zdanie poszkodowanego
Hońca nie zgadza się z decyzją prokuratury:
„Wiem od jednego z funkcjonariuszy, że prokuraturze po prostu nie chciało się działać od samego początku. Tego typu decyzje mogą zniechęcać przyszłych świadków do angażowania się w obywatelskie zatrzymania.”