Ewa Zajączkowska-Hernik, poseł do Parlamentu Europejskiego, krytykuje działania polskiego rządu w związku z Krajowym Planem Odbudowy (KPO). Według niej minister sprawiedliwości, Waldemar Żurek, bagatelizuje aferę, określając ją mianem „drobiazgu”, a minister Pełczyńska-Nałęcz obarcza winą „internautów aferzystów”. Nad całą sytuacją – zdaniem posłanki – roztacza parasol Donald Tusk, określany jako ojciec wielu afer III RP.
Kto korzysta, a kto płaci?
Ogromne dotacje z KPO trafiły do osób powiązanych z polityką, m.in. do rodziny posła KO Artura Łąckiego, żony senatora KO Godyli, córki wojewody łódzkiego, radnego z Polski2025, kandydatki PO do Rady Powiatu Mławskiego, a także prezesa PZPN, Cezara Kuleszy, na luksusowy hotel.
Według Zajączkowskiej-Hernik, odpowiedzialność polityków za marnotrawstwo publicznych środków jest ignorowana, a zwykli obywatele traktowani są jak „plebs”, który ma jedynie pracować i nie interesować się tym, jak wydawane są ich podatki.
Zapaść w ważnych obszarach państwa
Posłanka podkreśla, że w tym samym czasie państwo zmaga się z poważnymi problemami: zapaścią w ochronie zdrowia, rosnącym ubóstwem, wysokimi rachunkami i niekontrolowanym przyjmowaniem imigrantów. Tymczasem środki publiczne są marnotrawione na hotele, restauracje, jachty czy nietypowe inwestycje w ramach KPO.
Apel do obywateli
Zajączkowska-Hernik wzywa do mobilizacji i wzajemnego wsparcia obywateli. Zdaniem posłanki, jedynie świadome działania społeczne mogą oderwać rządzące pseudoelity od władzy i przywrócić godność zwykłemu człowiekowi.