Wygląda na to, że nowy program Małgorzaty Rozenek-Majdan przyniósł nieco burzy do ich domowego życia. Choć Małgorzata jest znana z odwagi i determinacji, a jej mąż pewnie już zdążył przyzwyczaić się do jej szalonych pomysłów, tym razem sytuacja okazała się bardziej skomplikowana.
Wprowadzenie do domu atmosfery nerwowości i niepewności miało miejsce ze względu na nowy projekt telewizyjny, w którym Małgorzata konkurowała z znanymi sportowcami. To wymagało od niej ogromnego wysiłku i zaangażowania, co z kolei oznaczało mniej czasu dla rodziny.
Głównym powodem obaw Radosława, męża Małgorzaty, nie była sama konkurencja w programie, lecz fakt, że jednym z jej rywali był olimpijczyk Łukasz Kadziewicz. To właśnie ta wiadomość wywołała nerwową rozmowę w rodzinie, której finał był nieoczekiwany. Mąż Rozenek-Majdan ogłosił, że uważa, iż Małgorzata nie da sobie rady w tej konkurencji.
Mimo sceptycyzmu ze strony męża, Małgorzata postanowiła podjąć wyzwanie i stawić czoła trudnościom. Jednakże, kolejne odcinki programu tylko potwierdziły, że zadanie było znacznie trudniejsze, niż początkowo przypuszczała. Małgorzata przyznała, że przeceniła swoje możliwości, co mogło być zaskoczeniem dla jej męża, który jako były sportowiec, mógł lepiej ocenić poziom trudności.
Mimo tych trudności, Małgorzata podkreśliła, że jej mąż doskonale ją zna i rozumie jej ambicje. Możliwe, że ta sytuacja, choć stanowiła wyzwanie dla ich małżeństwa, przyczyniła się do jeszcze głębszego zrozumienia się nawzajem.