Grób Mateusza Sitka (†21 l.) przysłoniły kwiaty w białych i czerwonych kolorach, symbolizujących barwy ojczyzny, którą przyszło mu bronić. To bolesne i symboliczne pożegnanie młodego żołnierza, którego zdjęcie góruje nad grobem, ukazując twarz zaledwie 21-letniego mężczyzny, który oddał życie w służbie kraju.
Pogrzeb Mateusza Sitka
W środę, 12 czerwca, w Nowym Lubielu pod Wyszkowem, odbył się uroczysty pogrzeb Mateusza Sitka. Uroczystość zgromadziła jego najbliższych, przyjaciół, kolegów z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej im. gen. Tadeusza Kościuszki, kolegów z boiska, społeczność szkolną i akademicką z Rembertowa i Wyszkowa oraz mieszkańców rodzinnego Rząśnika. W pogrzebie uczestniczyli także prezydent Andrzej Duda oraz szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Po mszy żałobnej trumna z ciałem żołnierza została pochowana na cmentarzu. Z szarf wybrzmiewały ostatnie pożegnania, m.in. „Dla Mateusza na ostatnią wartę – przyjaciele i koledzy”.
Tragiczna śmierć na granicy
Mateusz Sitek został ciężko ranny 28 maja podczas służby na granicy polsko-białoruskiej. Podczas próby blokowania wyłomu w zaporze ochronnej został ugodzony nożem przez imigranta. Sprawca przełożył rękę przez płot i zadał cios nożem w okolicę klatki piersiowej, pozostawiając nóż w ciele żołnierza.
Na pomoc ruszyli pogranicznicy, którzy również zostali obrzuceni kamieniami przez imigrantów. Mateusz Sitek został przetransportowany do szpitala w Hajnówce, a następnie do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Pomimo wysiłków lekarzy, 6 czerwca ogłoszono jego śmierć.
Ostatnie pożegnanie
Świat najbliższych Mateusza zatrzymał się 28 maja, a ich serca rozpadły się na kawałki w dniu jego śmierci. W tych trudnych chwilach mogli liczyć na wsparcie wojskowej braci i całej społeczności, która zebrała się, by oddać hołd młodemu żołnierzowi, który poświęcił swoje życie, służąc ojczyźnie.

