Wstrząsający incydent, jak donoszą niemieckie media, miał miejsce w czerwcu. Ella i Olaf T., małżeństwo 27-letnich Gruzinów, którzy przeprowadzili się do Berlina w listopadzie ubiegłego roku, postanowili spędzić romantyczną randkę w parku Görlitzer. Niestety, nie zdawali sobie sprawy, że to miejsce jest znane ze złej reputacji. Tam, w ustronnym zakątku parku, zostali zaatakowani przez pięciu mężczyzn.
Jeden z napastników zmusił Ellę T. do klęczenia, podczas gdy dwaj inni brutalnie pobili jej męża pięściami i gałęziami. Kobieta sama także padła ofiarą przemocy, dostając cios pięścią w twarz. W końcu udało jej się uciec i wezwać pomoc, co doprowadziło do interwencji policji.
Niestety, kobieta nie mogła dostarczyć dokładnego opisu napastników. Jednak dzięki materiałowi genetycznemu pozyskanemu z bielizny ofiary, śledczy byli w stanie zidentyfikować trzech podejrzanych.
Po trzech miesiącach dochodzenia, trzej sprawcy zostali oskarżeni o brutalne pobicie i gwałt. Wśród nich znajdował się 21-letni Osman B. z Somalii, który miał już na swoim koncie wcześniejszą napaść oraz ciężkie uszkodzenie ciała.
Drugi oskarżony, 22-letni Boubarcar B. z Gwinei, również był już znany organom ścigania. W 2021 roku został skazany za handel narkotykami, ale wcześniej został zwolniony za dobre sprawowanie. Co ciekawe, jego wniosek o azyl został odrzucony w 2019 roku, a niemiecki dziennik donosi, że już dawno powinien zostać deportowany.
Trzecim oskarżonym o pobicie i gwałt był 22-letni Mountaga D. z Gwinei, który przyjechał do Niemiec w 2017 roku. Natychmiast po przyjeździe został zatrzymany za napaść i posiadanie narkotyków. Jego wniosek o azyl również został odrzucony, ale otrzymał tzw. pobyt tolerowany.
To tragiczne wydarzenie podkreśla ważność kontroli i zarządzania kwestią imigracji w Niemczech oraz w innych krajach, aby chronić bezpieczeństwo obywateli.