Gwiazda „Klanu” przeżyła śmierć kliniczną. Nam mówi, co jest po drugiej stronie

Ostatnie miesiące były dla Aldony Orman wyjątkowo trudne. Aktorka znana z serialu „Klan” otarła się o śmierć, gdy pękł jej tętniak w głowie. To jednak nie pierwszy raz, gdy cudem uniknęła śmierci. Kilkanaście lat temu Orman przeżyła sepsę, która doprowadziła ją do śpiączki i śmierci klinicznej. To mistyczne doświadczenie odmieniło jej życie i podejście do ludzi.

Niezwykłe przeżycia Aldony Orman

16 października 2023 r. podczas pracy na planie „Klanu” Aldona Orman poczuła nagły i silny ból głowy. Nagle straciła wzrok, nie mogła mówić ani się ruszać. Okazało się, że w jej głowie pękł tętniak. Szybka operacja uratowała jej życie, ale kolejne badania wykazały obecność trzech tętniaków. Dwa z nich zostały usunięte podczas drugiej operacji, ale trzeci, ze względu na ryzyko udaru, jeszcze czeka na usunięcie.

Przeżycia zmieniające życie

Aldona Orman przyznaje, że miała szczęście w nieszczęściu, ale to nie pierwszy raz, gdy opatrzność nad nią czuwała. Śmierć kliniczna, którą przeżyła kilkanaście lat temu w wyniku sepsy, zmieniła jej podejście do życia. Aktorka opowiada, że mistyczne doświadczenie śmierci klinicznej dało jej poczucie, że jej życiem kieruje przeznaczenie, a Bóg ma dla niej specjalny plan.

— Sepsa i śpiączka sprawiły, że nastąpiła we mnie wielka zmiana w stosunku do życia, ludzi, relacji. Gdy przeżywa się śmierć kliniczną i doświadcza przejścia do innego wymiaru, dostaje się pewien przekaz o tym, co ma się do zrobienia. Totalnie przewartościowałam wiele rzeczy — mówi Orman.

Zmiany w podejściu do ludzi i życia

Po tych doświadczeniach Aldona Orman zaczęła inaczej podchodzić do ludzi. Stara się generować więcej dobra, przekazywać pozytywne wiadomości i emocje. — Po śmierci klinicznej widzę wszystko inaczej — przyznaje aktorka. Opowiada, że zyskała większą intuicję i potrafi odczytywać myśli innych ludzi, co pomaga jej w obronie przed nieuczciwością.

Mistyczne doświadczenie śmierci klinicznej

Aktorka szczegółowo opisuje swoje przeżycia związane ze śmiercią kliniczną: — Początek chyba u wszystkich jest taki sam, wychodzi się z ciała i patrzy z góry na to, co dzieje się dookoła. Widziałam siebie leżącą na szpitalnym łóżku. Potem przechodzi się do innego wymiaru. Jest tunel, światło, świetliste kule, które pewnie są duszami. Takie rzeczy są — opowiada.

Refleksje i przesłanie

Aldona Orman jest przekonana, że nasze życie nie kończy się tu i teraz. — Nawet jeśli tu przychodzimy, to mamy pewne zadanie. Gdy zeszłam tu po raz drugi, dostałam pewne zadania do wykonania. Im wcześniej odkryjemy, że powinniśmy generować więcej dobra, tym świat będzie dla nas bardziej przyjazny — mówi aktorka. Wierzy, że agresja i nienawiść, które widać u niektórych ludzi, są przejawem ich wewnętrznego ubóstwa.

— Nie ma strachu, gdy wychodzi się z ciała, czuje się dużą błogość i spokój. Ja tak miałam — podsumowuje Aldona Orman. Jej niezwykłe przeżycia stały się dla niej źródłem głębokiej przemiany i inspiracji do bardziej pozytywnego podejścia do życia.

Popularne

Więcej podobnych
Related

W sieci zawrzało. „Silni Razem” nie przebierają w słowach

Po wypowiedzi Donalda Tuska w Pabianicach na temat przeliczenia...

Morawiecki ujawnia finansowy sabotaż Tuska, który może pogrążyć Polskę

W nowym spotcie opublikowanym przez PiS, partia ostrzega przed...

Prawo i Sprawiedliwość bije na alarm

Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w nowym spocie alarmuje o...

To wezwanie do mobilizacji wszystkich, którzy odrzucili rządy Tuska.

Dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP musi być...