Post Donalda Tuska z zimowego wypadu na sanki z wnuczkami, opublikowany w mediach społecznościowych, wywołał mieszane reakcje. Choć relacja z pozoru ukazywała momenty radości i rodzinnego wypoczynku, internauci skrytykowali ją w kontekście decyzji premiera o zapewnieniu bezpieczeństwa delegacji Izraela, w tym premierowi Benjaminowi Netanjahu, który jest objęty nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny.
Kontekst krytyki
Premier Tusk zgodził się na zapewnienie bezpieczeństwa izraelskim delegatom podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, co spotkało się z ostrą reakcją części opinii publicznej. Krytycy, w tym Adrian Zandberg z Partii Razem, argumentowali, że Polska, jako państwo uznające międzynarodowe prawo, powinna konsekwentnie stosować nakaz aresztowania Netanjahu za zarzuty dotyczące zbrodni wojennych.
Reakcje internautów
Nagranie z Donaldem Tuskiem bawiącym się na śniegu wzbudziło wiele emocji w mediach społecznościowych. W komentarzach pojawiły się zarzuty o brak odpowiedzialności i niewłaściwy czas na relaks:
- „Ciężki tydzień chroniąc zbrodniarzy wojennych?”
- „Mieszkańcy Gazy mają cięższe tygodnie.”
- „Czy naprawdę w takiej sytuacji trzeba było publikować to nagranie?”
Niektórzy komentujący zwrócili uwagę na konieczność odniesienia się premiera do kontrowersji związanych z wizytą Netanjahu.
Apel o równe standardy
Decyzja polskiego rządu wywołała apel środowisk artystycznych i społecznych o przestrzeganie międzynarodowych standardów prawnych. W petycji skierowanej do Donalda Tuska i Rady Ministrów zwrócono uwagę na konieczność poszanowania praw człowieka i solidarności z Palestyńczykami. Dokument podpisały m.in. znane osoby ze świata kultury i sztuki.
Dyskusja wokół postu
Choć post miał zapewne na celu pokazanie bardziej ludzkiej, rodzinnej strony premiera, w obliczu politycznych kontrowersji jego odbiór stał się skrajnie negatywny wśród części społeczeństwa. To pokazuje, jak silne emocje wywołują decyzje związane z międzynarodową polityką i przestrzeganiem prawa.