Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego, zmarła trzy dni po przesłuchaniu w prokuraturze dotyczącym tzw. „dwóch wież”. Po jej śmierci prezes PiS ujawnił szczegóły swojej ostatniej rozmowy z nią, oskarżając Romana Giertycha o przyczynienie się do tragedii. Sprawa wywołała gorącą wymianę zdań w Sejmie.
Kaczyński o rozmowie ze Skrzypek: „Była zdenerwowana i zmęczona”
Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami opisał swoją ostatnią rozmowę z Barbarą Skrzypek, którą odbył po jej przesłuchaniu. „Rozmawiałem z nią chwilę po tym, jak się obudziła, po śnie. Mówiła mi, że była chyba tak zmęczona, że spała w ogóle nawet w marynarce. Nic nie mówiła o zeznaniach, mówiła tylko o tym, że była to ustawka, taka klasyczna ustawka. Nie używała tego słowa, ja już ja używam tego słowa” – powiedział Kaczyński.
Prezes PiS dodał, że Skrzypek skarżyła się na agresywne zachowanie przedstawiciela Romana Giertycha, który miał próbować ją rozegrać. „Próbowano ją rozegrać” – stwierdził Kaczyński.
Kaczyński podważa protokół z przesłuchania Skrzypek
Kaczyński zwrócił również uwagę na nieścisłości w protokole z przesłuchania Barbary Skrzypek, twierdząc, że nie odzwierciedla on wielogodzinnej rozmowy. „W oczywisty sposób nie oddaje wielogodzinnego przesłuchania. To jest taka sytuacja, że po prostu oni się nie ośmielili pokazać stenogramu, bo prawdopodobnie wiedzą, że byłby to dowód popełnienia przestępstwa” – powiedział Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że Skrzypek była mocno poruszona po przesłuchaniu, mówiła o swoim zdenerwowaniu i zmęczeniu. „Była w takim stanie, że ona, osoba elegancka, dama, położyła się w garsonce do łóżka” – dodał.
Sejmowa awantura i oskarżenia pod adresem Giertycha
Sprawa Barbary Skrzypek wywołała burzliwą dyskusję w Sejmie. Jarosław Kaczyński nazwał Romana Giertycha „sadystą” i oskarżył go o przyczynienie się do śmierci Skrzypek. W trakcie debaty posłowie PiS głośno wykrzykiwali „morderca” w kierunku Giertycha.
W odpowiedzi, zespół parlamentarny ds. rozliczeń PiS poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w sprawie możliwego popełnienia przestępstwa przez sześcioro posłów, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Cała sprawa budzi ogromne emocje, a jej dalsze konsekwencje są wciąż niejasne.