Podczas debaty prezydenckiej zorganizowanej wspólnie przez TVP Info, TVN i Polsat News w Końskich, nie zabrakło kontrowersji i politycznych gestów. Wydarzenie z udziałem ośmiu kandydatów, w tym Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, obfitowało w symboliczne zachowania, które przykuły uwagę opinii publicznej.
Flaga LGBT na pulpicie Trzaskowskiego
Podczas jednej z wypowiedzi Karol Nawrocki postawił przed sobą biało-czerwoną flagę, podkreślając swoje przywiązanie do narodowych symboli. Następnie umieścił na pulpicie Rafała Trzaskowskiego flagę LGBT+, co miało być odniesieniem do wcześniejszych wypowiedzi kandydata Koalicji Obywatelskiej i jego stosunku do symboliki mniejszościowej. Nawrocki, powołując się na swoje doświadczenie jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej i szef IPN, stwierdził, że zawsze reprezentował Polskę z biało-czerwoną flagą i nie zamierza tego zmieniać.
— Myślałem, że na tak tani chwyt się kandydat PiS nie zdecyduje — skomentował krótko Rafał Trzaskowski, odmawiając przyjęcia prowokacyjnego gestu.
Magdalena Biejat przejmuje flagę
Gest Nawrockiego nie przeszedł bez echa. Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy, zareagowała widząc, że Trzaskowski usunął flagę ze swojego pulpitu. Podczas swojej wypowiedzi zaproponowała, że z chęcią przejmie flagę, podkreślając swoje wsparcie dla różnorodności i praw obywatelskich.
— Ja się jej nie wstydzę, chętnie ją od pana przejmę — powiedziała Biejat. Trzaskowski przekazał jej flagę z komentarzem: „Proszę bardzo”. Kandydatka Lewicy postawiła ją na swoim pulpicie, dodając:
— Jestem dumna z Polski i z tego, że nasi obywatele, również ci tęczowi, wybierają Polskę.
Symboliczne gesty w centrum debaty
Incydent z flagą stał się jednym z głównych tematów debaty, ukazując różnice w podejściu kandydatów do kwestii środowisk LGBT+ oraz szerszej symboliki politycznej. Debata w Końskich była okazją do zaprezentowania postaw nie tylko programowych, ale i ideowych, co wzmocniło przekaz kampanii wyborczej na niespełna miesiąc przed wyborami prezydenckimi.