W Mińsku Mazowieckim doszło do poważnej pomyłki podczas ustalania wyników II tury wyborów prezydenckich. Jak poinformowały władze miasta, przewodniczący komisji wyborczej nr 13 błędnie wpisał dane do protokołu, zamieniając wyniki dwóch kandydatów. Sprawą może zająć się prokuratura.
Błąd w protokole wyborczym
Władze Mińska Mazowieckiego przyznały, że podczas ustalania wyników głosowania w obwodowej komisji wyborczej nr 13 popełniono poważną pomyłkę. „W protokole wpisano błędne dane – wyniki dwóch kandydatów zostały odwrócone” – głosi komunikat opublikowany na Facebooku przez władze miasta.
Poparcie kandydatów po poprawnym podliczeniu głosów
Zgodnie z rzeczywistym podliczeniem głosów, Rafał Trzaskowski uzyskał 611 głosów (62,73%), a Karol Tadeusz Nawrocki – 363 głosy (37,27%). Przewodniczący komisji wyborczej przyznał się do popełnienia błędu, zaznaczając, że nikt z pozostałych dziewięciu członków komisji nie zauważył tej nieprawidłowości.
Możliwe konsekwencje prawne
Sprawa może trafić do prokuratury, ponieważ błąd w komisji wyborczej może stanowić podstawę do poważnych zarzutów o niewłaściwe przeprowadzenie procesu wyborczego. Władze miasta wyjaśniły, że nie ponoszą odpowiedzialności za skład i pracę komisji wyborczej, które pozostają pod nadzorem komisarza oraz urzędnika wyborczego powołanych przez Krajowe Biuro Wyborcze. Miasto jest odpowiedzialne jedynie za stronę techniczną i logistyczną organizacji wyborów, zapewniając lokale, wyposażenie oraz wsparcie administracyjne.
Władze Mińska Mazowieckiego podkreśliły, że dążą do pełnej transparentności i natychmiastowo poinformowały o zaistniałej sytuacji.