Krótka rozmowa Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem podczas konferencji CPAC pod Waszyngtonem stała się tematem gorącej debaty w Polsce. Spotkanie, które miało trwać dłużej, ostatecznie zakończyło się po zaledwie kilku minutach. Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk, zamieszczając na platformie X wpis, w którym podkreślił, że sytuacja jest poważna i nie powinna być lekceważona.
Kilka minut rozmowy i pochwały dla Dudy
Spotkanie prezydentów odbyło się w trakcie Conservative Political Action Conference (CPAC), prestiżowego wydarzenia politycznego, w którym biorą udział czołowi amerykańscy konserwatyści. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta RP, rozmowa rozpoczęła się o 20:39 czasu polskiego, jednak już kilka minut później Trump wszedł na scenę, by wygłosić swoje przemówienie.
Biały Dom w oficjalnym komunikacie potwierdził, że prezydenci „potwierdzili bliski sojusz” oraz że Donald Trump pochwalił Polskę za zobowiązanie do zwiększenia wydatków na obronność.
Opóźnienia wynikały z faktu, że Trump przybył na miejsce później niż planowano. Pierwotnie rozmowa miała się rozpocząć o 19:30, ale przez opóźnienia logistyczne skróciła się do kilku minut.
Donald Tusk: „Nie ma się z czego śmiać”
Do długości spotkania odniósł się premier Donald Tusk, który na platformie X zamieścił wpis sugerujący, że sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż może się wydawać.
„Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna”, napisał Tusk, podkreślając, że krótka rozmowa nie świadczy o silnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Nie jest tajemnicą, że relacje pomiędzy Donaldem Trumpem a polskim rządem za czasów PiS były bliskie. Były prezydent USA wielokrotnie chwalił Andrzeja Dudę za jego politykę obronną oraz zaangażowanie w kwestie NATO. Obecna władza jednak z dystansem podchodzi do polityki Trumpa, szczególnie w kontekście wsparcia dla Ukrainy oraz przyszłości NATO.
Kontekst międzynarodowy
Spotkanie Dudy z Trumpem miało miejsce dzień po rozmowie prezydenta RP z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Andrzej Duda zapewnił ukraińskiego przywódcę, że Polska konsekwentnie wierzy w konieczność wsparcia Ukrainy przez Stany Zjednoczone jako jedynego sposobu na zatrzymanie rosyjskiej agresji.
To krótkie spotkanie w USA, choć symboliczne, budzi pytania o przyszłość polsko-amerykańskich relacji, zwłaszcza w kontekście ewentualnego powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu w 2025 roku.