Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, podczas spotkania z wyborcami w Sejnach obiecał zniesienie podatku dochodowego od emerytur. W emocjonalnym apelu zwrócił się do młodzieży, by przekazała tę informację swoim dziadkom i babciom, sugerując, że media głównego nurtu nie przekażą tej deklaracji dalej. Jego wypowiedzi wywołały ożywioną dyskusję w sieci – zarówno entuzjazm, jak i sceptycyzm.
Obietnica bez pokrycia?
Mentzen od kilku tygodni konsekwentnie podkreśla, że pobieranie podatku dochodowego od emerytur to „absurd”. – Człowiek całe życie pracuje, płaci składki, a potem musi jeszcze oddawać państwu część tego, co i tak już mu zabrano – argumentował.
Jednak w komentarzach internautów pojawiły się głosy przypominające, że prezydent nie ma kompetencji do wprowadzania zmian podatkowych. Może jedynie podpisać lub zawetować ustawę uchwaloną przez parlament. Część osób wskazywała również, że emerytury wcale nie są podwójnie opodatkowane – podatek naliczany jest od podstawy po odliczeniu składek ZUS, co jest zgodne z przepisami.
Co z emeryturą bez podatku?
Obecnie obowiązuje zwolnienie z PIT dla dochodów do 30 tys. zł rocznie – to ok. 2 500 zł miesięcznie. Oznacza to, że wielu seniorów już dziś nie płaci podatku dochodowego od emerytury. Problem pojawia się wtedy, gdy świadczenia przekraczają ten próg – zwłaszcza po waloryzacjach – co skutkuje obowiązkiem zapłaty podatku i składki zdrowotnej, również od tzw. trzynastek i czternastek.
Obietnice, które się powtarzają
Hasło „emerytura bez podatku” regularnie pojawia się w kampaniach wyborczych różnych ugrupowań. Przed wyborami parlamentarnymi proponowało je m.in. PSL, sugerując zniesienie trzynastek i czternastek w zamian za stałe zwolnienie z podatku. Koalicja Obywatelska zapowiadała z kolei podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, co zwolniłoby z PIT seniorów z emeryturą do 5 tys. zł miesięcznie. Jak dotąd, żadna z tych obietnic nie została zrealizowana.
Polityczny przekaz a realne możliwości
Mentzen buduje swój przekaz na prostym i nośnym haśle, które trafia do seniorów. Jednak rzeczywista zmiana systemu podatkowego wymaga decyzji parlamentu, a nie prezydenckiej deklaracji. Dlatego jego propozycja – choć nośna medialnie – bez współpracy z większością sejmową pozostaje jedynie postulatem, a nie realną zapowiedzią reformy.
