„Paragon grozy” w Zakopanem. Zamówiła tylko dwie zapiekanki

Majówka w Polsce zazwyczaj przyciąga tłumy do popularnych miejsc turystycznych. W tym roku nie było inaczej, a górskie kurorty, zwłaszcza Tatry, cieszyły się szczególną popularnością. Jednakże, jak to często bywa, pojawiły się także negatywne doświadczenia, zwłaszcza w kwestii kosztów.

Według badań Polskiej Organizacji Turystycznej, o 10 procent więcej Polaków zadeklarowało wyjazd z domu na majówkę niż w poprzednim roku. Co czwarty z nich wybrał krajowe kurorty, a góry, zwłaszcza Tatry, były na szczycie listy preferencji.

Turyści, którzy wybrali się w te rejony, musieli jednak przygotować się na wyższe wydatki. Oprócz kosztów pobytu w hotelach, jedzenie na mieście okazało się sporym wyzwaniem finansowym. Nawet w fast foodach, które zwykle kojarzą się z tanimi i szybkimi posiłkami, ceny niejednokrotnie były wysokie.

Jedną z osób, która na własnej skórze doświadczyła tego zjawiska, była Kinga, spędzająca majówkę w Zakopanem. Po zamówieniu zapiekanek i nuggetsów w jednej z restauracji, była zszokowana, widząc rachunek – za te trzy rzeczy zapłaciła 43 złote.

Mimo że zapiekanki były spore, składniki były skromne – bułka i ser. Kinga stwierdziła, że następnym razem wybierze bar mleczny, ponieważ ceny w Zakopanem są zdecydowanie wyższe niż się spodziewała.

Mimo że w przypadku Kingi koszt wynikał głównie z ilości zamówionego jedzenia, nie brakuje przypadków, kiedy lokalni przedsiębiorcy żądają wysokich opłat za posiłki, które nie spełniają oczekiwań pod względem jakości czy ilości.

Popularne

Więcej podobnych
Related