Postanowiła sama wymierzyć sprawiedliwość. Zastrzeliła oprawcę syna

Dramat matki i syna – historia Ellie Nesler

2 kwietnia 1993 roku w sądzie miało dojść do przełomowego zeznania. 11-letni William Nesler, ofiara molestowania seksualnego, miał stanąć naprzeciw swojego oprawcy – Daniela Drivera. Dla chłopca była to ogromna trauma. Trząsł się, wymiotował i nie był w stanie mówić. Jego matka, Ellie Nesler, próbowała go wesprzeć, ale jego strach był silniejszy. Kiedy okazało się, że dziecięce ofiary nie są w stanie jasno opowiedzieć o swojej krzywdzie i istnieje ryzyko, że Driver uniknie kary, Ellie podjęła desperacką decyzję – postanowiła wymierzyć sprawiedliwość sama.

Trudne dzieciństwo i surowa rzeczywistość

Ellie Nesler dorastała w górzystych rejonach Jamestown w Kalifornii. Jej rodzina prowadziła skromne życie – ojciec był górnikiem, a matka zajmowała się domem. Od najmłodszych lat Ellie musiała ciężko pracować, by wspierać rodzinę. Naprawiała traktory, kopała rowy i radziła sobie z każdą fizyczną pracą.

Jej pierwsze małżeństwo nie trwało długo. Po rozwodzie związała się z Billem Neslerem, również górnikiem. W 1982 roku na świat przyszedł ich syn, William. Szukając lepszego życia, para przeprowadziła się do Liberii, gdzie Bill miał nadzieję znaleźć złoto. Tam przyszła na świat ich córka, Rebeka. Jednak wkrótce w Liberii wybuchła wojna domowa. Ellie wróciła z dziećmi do Stanów Zjednoczonych, a jej mąż pozostał w Afryce, licząc na fortunę.

Samotne macierzyństwo i walka o przetrwanie

Po powrocie Ellie zamieszkała z dziećmi w przyczepie kempingowej w Sonorze, blisko rodzinnego Jamestown. Utrzymywała się z dorywczych prac i zasiłków. Wspierała ją matka oraz siostra, a także wspólnota kościelna, do której szybko dołączyła.

Jej nadopiekuńczość wobec dzieci była znana wśród sąsiadów. Nie pozwalała Williamowi nocować u znajomych ani brać udziału w przyjęciach urodzinowych. Nie zatrudniała opiekunek. Wynikało to z jej własnych traumatycznych doświadczeń – jako dziecko była ofiarą molestowania seksualnego. Jej matka, gdy dowiedziała się o tym, wzięła strzelbę i przegoniła sprawcę z miasta, grożąc mu śmiercią. Ellie zapamiętała to jako lekcję – nikt nie pomoże, jeśli nie zadba się o siebie samemu.

Obóz, który zmienił wszystko

Latem 1988 roku Ellie postanowiła zrobić wyjątek i pozwoliła Williamowi pojechać na obóz organizowany przez wspólnotę kościelną. Miało to być dla niego oderwanie od surowych zasad matki. Uczestnikiem obozu był również Daniel Driver – 35-letni mężczyzna, który uchodził za wzorowego chrześcijanina. Zawsze nosił przy sobie Biblię i cytował ją z pamięci. Wśród wiernych cieszył się dobrą opinią. Był szczególnie lubiany przez samotne matki, ponieważ okazywał ojcowskie zainteresowanie ich synom.

Obóz trwał trzy tygodnie. William wrócił z niego zupełnie odmieniony. Z radosnego chłopca zmienił się w milczącego, agresywnego nastolatka. Był zamknięty w sobie, często wpadał w złość i miał problemy w szkole. Ellie nie rozumiała, co się stało. Myślała, że to bunt związany z dojrzewaniem.

Straszna prawda wychodzi na jaw

Dopiero ciotka chłopca, Gynette, dowiedziała się, co naprawdę wydarzyło się na obozie. William, załamany, wyznał jej, że przez cały czas był gwałcony i molestowany przez Daniela Drivera. Oprawca zastraszał go, mówiąc, że jeśli komuś powie, cała jego rodzina zostanie zamordowana.

Przerażona Gynette natychmiast powiedziała o wszystkim Ellie. Kobieta była wstrząśnięta. Nie mogła sobie wybaczyć, że zawiodła syna i naraziła go na taką traumę. Sprawa została zgłoszona na policję, ale Driver zdążył uciec z miasta. W trakcie śledztwa okazało się, że molestował Williama nie tylko podczas obozu, ale przez cały rok.

Sąd, który stał się miejscem egzekucji

Gdy Driver w końcu został aresztowany i stanął przed sądem, Ellie przyszła na rozprawę z bronią. Widząc, jak jej syn drży i nie jest w stanie mówić, zrozumiała, że sprawca może uniknąć kary. W pewnym momencie wyciągnęła rewolwer i pięć razy strzeliła do Drivera, zabijając go na miejscu. Sala sądowa zamieniła się w chaos. Ellie została natychmiast zatrzymana.

Konsekwencje

Ellie Nesler została skazana na 10 lat więzienia za morderstwo. Po sześciu latach wyszła na wolność za dobre sprawowanie. Jej historia stała się symbolem zarówno desperackiej matczynej miłości, jak i skrajnego wymiaru sprawiedliwości wymierzonej na własną rękę.

Po wyjściu z więzienia Ellie wróciła do normalnego życia, ale jej syn nigdy nie zdołał otrząsnąć się po traumatycznych przeżyciach. William Nesler w dorosłym życiu wielokrotnie popadał w konflikty z prawem, a jego losy potoczyły się tragicznie. W 2005 roku został skazany za pobicie mężczyzny na śmierć.

Historia Ellie Nesler do dziś wzbudza kontrowersje. Dla jednych była bohaterką, dla innych – morderczynią. Niezależnie od oceny jej czynu, jedno pozostaje pewne: zrobiła wszystko, by ochronić swojego syna, choć cena, jaką zapłaciła, była wysoka.

Popularne

Więcej podobnych
Related