Prezydent RP, Karol Nawrocki, skrytykował tzw. ustawę wiatrakową, podkreślając, że celem premier i większości parlamentarnej jest wywieranie presji nie na niego, lecz na obywateli. Jednocześnie zapowiedział, że sam przedstawi własną inicjatywę dotyczącą cen energii.
Kontrowersje wokół ustawy wiatrakowej
Głównym celem nowelizacji jest liberalizacja przepisów dotyczących budowy turbin wiatrowych na lądzie. Nowe regulacje znoszą obowiązującą od 2016 roku zasadę 10H i obniżają minimalną odległość nowych wiatraków od zabudowań mieszkalnych z 700 m do 500 m.
W ustawie znalazł się również zapis przedłużający zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto do końca IV kwartału 2025 roku. Obecnie obowiązujące zamrożenie kończy się z końcem września. Dokument oczekuje na decyzję prezydenta.
Szantaż wobec obywateli
W wywiadzie dla Polsat News prezydent Nawrocki zaznaczył, że ustawa w rzeczywistości dotyczy przede wszystkim wiatraków, a nie obniżenia cen energii.
„Pan premier i większość parlamentarna chcą szantażować nie tyle mnie, co Polki i Polaków, zmuszając ich do akceptacji bliższego sąsiedztwa turbin wiatrowych” – powiedział prezydent.
Dodał, że nie zamierza ulegać temu szantażowi i zaznaczył, że Polacy są zbyt świadomym narodem, by wierzyć, że celem ustawy jest realne obniżenie cen energii. Jego zdaniem prawdziwym efektem ma być zwiększenie wpływu firm lobbystycznych na gospodarstwa domowe.
Prezydencka inicjatywa
Zapytany o możliwość weta wobec ustawy, Karol Nawrocki stwierdził, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w najbliższym czasie. Jednocześnie zapowiedział realizację własnego programu, w tym inicjatyw mających na celu ochronę cen energii dla Polaków.