Film przedstawiający niemiecki radiowóz poruszający się po ulicach Kostrzyna nad Odrą wywołał falę spekulacji w mediach społecznościowych. Wielu internautów od razu zasugerowało, że niemieccy funkcjonariusze „podrzucają” do Polski nielegalnych imigrantów. Jednak po sprawdzeniu okazało się, że był to jedynie rutynowy, polsko-niemiecki patrol.
Spekulacje o migrantach bez dowodów
Nagranie, które pojawiło się w sieci 13 marca, przedstawia niemiecki radiowóz przejeżdżający ulicą Sikorskiego w Kostrzynie nad Odrą. Choć trwa zaledwie 10 sekund, wywołało ponad 50 komentarzy, w których pojawiły się teorie o przewożeniu migrantów przez niemiecką policję na polską stronę granicy.
Problem w tym, że nie przedstawiono żadnych dowodów na rzekome podrzucanie migrantów. Ani na nagraniu, ani w relacjach mieszkańców nie pojawiły się żadne osoby, które miałyby być przerzucane do Polski.
Oficjalne wyjaśnienie – to tylko rutynowy patrol
Aby rozwiać wątpliwości, sprawdzono, dlaczego niemiecki radiowóz był obecny w Kostrzynie. Polska policja oraz Straż Graniczna potwierdziły, że był to wspólny patrol, a nie żadna nielegalna operacja.
– Tego dnia nie prowadziliśmy wspólnych działań z niemiecką policją, choć takie się co jakiś czas zdarzają – wyjaśnił komisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp.
Z kolei rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, porucznik Paweł Biskupik, potwierdził, że niemiecki radiowóz był częścią regularnych patroli polsko-niemieckich, które działają na pograniczu od 10 lat.
– 13 marca w godzinach porannych wspólny polsko-niemiecki patrol funkcjonariuszy SG pełnił rutynową służbę na terenie miasta Kostrzyn nad Odrą. Rejon ten zabezpieczają funkcjonariusze z Placówki SG w Gorzowie Wielkopolskim – poinformował.
Wspólne patrole to standardowa procedura
Mimo oburzenia części internautów, patrole polsko-niemieckie nie są niczym nowym. Służą one zwalczaniu nielegalnej migracji i przestępczości na terenach przygranicznych. Współpraca działa w obie strony – polskie radiowozy również patrolują niemiecką część pogranicza.
– Taka współpraca zwiększa bezpieczeństwo mieszkańców zarówno po polskiej, jak i niemieckiej stronie granicy – podkreślił rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG.
Niepotrzebna panika i dezinformacja
Nagranie niemieckiego radiowozu w Polsce szybko stało się powodem teorii spiskowych i dezinformacji. Jednak fakty są jasne – był to rutynowy patrol, a nie „podrzucanie migrantów”. Warto weryfikować informacje, zanim staną się powodem do niepotrzebnych emocji i narastających podziałów społecznych.