Brutalne pobicie 28-letniego Marcina Mizi przez trzech nastolatków podczas miejskiej imprezy w Sosnowcu wywołało wstrząs i zaniepokojenie. Marcin Mizia, pracownik Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju i piłkarz IV-ligowego klubu KS Spójnia Landek, został skatowany na śmierć przez młodocianych przestępców, którzy nie okazali skruchy, a wręcz byli dumni ze swojego czynu. Jeden z 16-latków miał nawet napisać do znajomych, że „fejm będzie doje… y!”.
Profesjonalne podejście funkcjonariuszy
Pomimo emocji, jakie wywołuje ten przypadek, funkcjonariusze zakładu karnego, do którego mogą trafić sprawcy, deklarują profesjonalne podejście. Autor bloga „Służba Więzienna Okiem Klawisza”, w rozmowie z o2.pl, podkreśla, że niezależnie od przestępstwa, wszyscy skazani są traktowani zgodnie z obowiązującymi procedurami. Funkcjonariusze nie planują specjalnego traktowania dla sprawców zabójstwa, nawet jeśli jednym z zamordowanych jest ich kolega po fachu.
Proces przyjęcia do zakładu karnego
Przyjęcie młodocianych przestępców do zakładu karnego odbywa się według tych samych procedur, które obowiązują dla wszystkich skazanych. „Klawisz” zaznacza, że to, czy trafią do więzienia dla dorosłych, czy do poprawczaka, zależy od decyzji sądu. Na chwilę obecną nastolatkowie przebywają w policyjnej izbie dziecka.
Zachowanie nieletnich w zakładzie karnym
Z relacji autora bloga wynika, że młodociani przestępcy często zachowują się pewnie i mogą chwalić się powodem, dla którego zostali skazani, licząc na „wsparcie” innych osadzonych. „Najgorsi są ci, którzy siedzą za kradzieże detaliczne czekolad, czy alkoholu. Uważają się za wielkich złodziei,” mówi „Klawisz”. Młodociani przestępcy, którzy zamordowali Marcina Mizię, prawdopodobnie nie będą ukrywać powodu swojego uwięzienia.
Podsumowanie
Sprawa brutalnego pobicia Marcina Mizi jest niezwykle trudna i emocjonująca, szczególnie dla jego kolegów z Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju. Mimo to, funkcjonariusze podkreślają, że będą postępować profesjonalnie i zgodnie z obowiązującymi procedurami, niezależnie od emocji, jakie może wzbudzać ten przypadek.