Debata prezydencka, która miała miejsce w Końskich 11 kwietnia 2025 roku, wywołała liczne kontrowersje wśród polityków oraz opinii publicznej. Po wydarzeniu emocje nie opadły, a jednym z głównych tematów stała się nieobecność Sławomira Mentzena, kandydata na prezydenta z ramienia Konfederacji. Mentzen postanowił zabrać głos w tej sprawie na platformie X, tłumacząc, dlaczego zdecydował się na pominięcie debaty.
Podział debaty i kontrowersje organizacyjne
Debata prezydencka w Końskich została zorganizowana w dwóch odsłonach. Pierwsza odbyła się na rynku miasta, organizowana przez TV Republika i TV Trwam, natomiast druga, bardziej oficjalna, miała miejsce w hali sportowej, gdzie debata była transmitowana przez TVP, TVN24 i Polsat News. Podział na dwie oddzielne debaty wzbudził kontrowersje, szczególnie w kontekście zarzutów o stronniczość i faworyzowanie wybranych kandydatów.
Wielu komentatorów dostrzegło w tym działaniu próbę manipulacji przekazem medialnym, a także braku równości szans dla wszystkich kandydatów. W odpowiedzi na te zarzuty, Sławomir Mentzen zdecydował się wyjaśnić, dlaczego nie wziął udziału w debacie.
Mentzen o swojej nieobecności
Sławomir Mentzen, który w dniu debaty brał udział w zaplanowanych wcześniej spotkaniach z wyborcami w Ustrzykach Dolnych, Lesku, Brzozowie i Krośnie, wyjaśnił na platformie X, że nie wziął udziału w debacie, ponieważ nie otrzymał zaproszenia. Tę sytuację uznał za nieprofesjonalną i niewłaściwą, wskazując na stronniczość organizatorów:
„Nie było mnie na debacie, bo mnie na nią nie zaprosiliście. Na debacie w maju oczywiście będę, bo jestem na nią zaproszony” – napisał Mentzen.
Dodał także, że z tego powodu uznał wydarzenie za „patodebatę”, porównując je do standardów, które panują na Białorusi, gdzie podobne manewry organizacyjne są powszechne.
Mentzen o „ustawkach” i sytuacji w Polsce
Kandydat Konfederacji nie oszczędził również słów krytyki wobec samej organizacji debaty, zarzucając organizatorom stronniczość oraz inscenizowanie całego wydarzenia. Na swoim profilu napisał:
„Finansowana z naszych pieniędzy, rzekomo bezstronna TVP produkuje organizowaną przez sztab Trzaskowskiego debatę z Nawrockim. Gdy Republika robi konkurencyjną debatę, nagle o 18:20 Trzaskowski z 'szacunku do wyborców’ zaprasza pozostałych kandydatów na swoją debatę do TVP na 20:00. I nagle magicznie okazuje się, że na miejscu nie ma dwóch mównic, tylko kilkanaście. To śmierdzi ustawką na kilometr.”
Sławomir Mentzen odniósł się także do trudnej sytuacji międzynarodowej, podkreślając, że Polska stoi przed poważnymi wyzwaniami. Wskazał na rosnące zagrożenie na arenie międzynarodowej oraz problemy wewnętrzne, takie jak niedobory w amunicji i brak odpowiednich struktur obrony cywilnej.
„Sytuacja międzynarodowa robi się coraz gorsza. Wpływamy na bardzo niespokojne wody. I niestety nasze państwo nie wydaje się być solidnym okrętem […] Wojsko Polskie ma amunicji na kilka dni wojny. Obrona cywilna nie istnieje.” – zaznaczył Mentzen, wyrażając swoje obawy o przyszłość Polski.
Wyzwanie zmian w Polsce
W zakończeniu swojego wpisu Sławomir Mentzen podkreślił, że mimo wszystko wierzy, iż w Polsce jest wielu ludzi, którzy pragną prawdziwej zmiany. Wyraził przekonanie, że zmiana jest możliwa, jeżeli uda się przełamać obecny system:
„Ale wierzę, że ludzi chcących, żeby wreszcie coś się w Polsce zmieniło, żeby wreszcie było normalnie, jest po prostu więcej. Wystarczy sprawić, żeby jeden z nich nie wszedł do drugiej tury i cały ten ich układ szlag trafi. Wtedy wreszcie, po tylu latach, coś się w Polsce zmieni. A my musimy Polskę zmienić, jak my tego nie zrobimy, to nikt za nas tego nie zrobi!” – zakończył swoje wystąpienie Mentzen.