W ostatnich miesiącach świadkujemy drastyczny wzrost cen kakao na światowych rynkach, co wywołuje niepokój nie tylko wśród konsumentów, ale także ekspertów finansowych i producentów. Cena tonu tego surowca przekroczyła poziom 11 tysięcy dolarów w połowie kwietnia, co stanowi ogromny wzrost w porównaniu do poziomu nieco ponad 2 tysiące funtów z maja 2023 roku. Ekspertów obawiają się, że ten trend wzrostowy będzie się utrzymywał, a nawet może przyspieszyć. Szacuje się, że cena tonu kakao może sięgnąć nawet blisko 15 tysięcy dolarów jeszcze w tym roku.
Trudna sytuacja producentów kakao, głównie z Afryki, wynika głównie z tegorocznych słabych zbiorów, które są efektem nieurodzaju. To przełożyło się już na portfele Polaków, szczególnie widoczne w przypadku wzrostu cen słodyczy i deserów. Średnia cena tych produktów w kwietniu wzrosła o 10,6 proc. rok do roku, a miesiąc wcześniej o 9,6 proc. Wstępne szacunki na maj sugerują, że sytuacja może jeszcze się pogorszyć.
Różni eksperci wskazują na różne czynniki wpływające na ten trend, ale zgodnie twierdzą, że sytuacja na rynkach surowcowych jest niesprzyjająca. Wzrost cen może prowadzić do podwyżek w detalicznej sprzedaży słodyczy, a nawet zmian w składzie produktów, np. redukcji ilości kakao na rzecz tańszych składników. Jednakże, gdyby ceny nadal rosły, konsumenci mogliby zrezygnować z zakupu takich produktów, co mogłoby doprowadzić do zmniejszenia popytu i stabilizacji cen.
Należy również spodziewać się, że ceny w sklepach będą nadal rosnąć, zwłaszcza dla produktów zawierających kakao, takich jak kosmetyki, leki czy suplementy diety. Wzrost cen kakao będzie więc miał dalekosiężne skutki dla różnych sektorów gospodarki i może odczuwalnie wpłynąć na budżety konsumentów.