W poniedziałek we Władysławowie doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego życie stracił 18-letni mieszkaniec powiatu gnieźnieńskiego. Chłopak kąpał się w Bałtyku razem z dwoma kolegami, gdy fale wciągnęły go pod wodę. Mimo natychmiastowej reakcji ratowników, nie udało się go uratować.
Wakacje to czas wypoczynku i relaksu nad wodą, jednak każdego roku przypominane są zasady bezpieczeństwa. Lekkomyślność, kąpiel w miejscach niedozwolonych czy ignorowanie ostrzeżeń ratowników wodnych często prowadzą do tragedii. W tym wypadku silne fale uniemożliwiły utrzymanie się nastolatka na powierzchni.
Okoliczności zdarzenia
Do tragedii doszło około godziny 19:00. Nastolatek, kąpiąc się z dwoma kolegami, stracił grunt pod nogami, spanikował i mimo prób nie zdołał dopłynąć do brzegu. Dwaj towarzysze wydostali się na brzeg i zawiadomili służby ratunkowe. Policja i ratownicy wodni rozpoczęli poszukiwania, lecz gdy chłopak został odnaleziony, było już za późno.
Asp. szt. Joanna Samula z puckiej komendy podkreśliła, że w dniu wypadku warunki pogodowe były trudne, a wysokie fale stanowiły zagrożenie nawet dla doświadczonych pływaków. Policja prowadzi czynności wyjaśniające, aby ustalić wszystkie okoliczności tragedii.
Kim był zmarły 18-latek?
Ofiarą tragedii został Natan Stranz, młody sportowiec i hokeista na trawie z Gniezna, zawodnik klubu UKH Start 1954 Gniezno. Nagła śmierć młodego sportowca wstrząsnęła jego rodziną, szkołą i lokalną społecznością.
Szkoła, do której uczęszczał Natan, zorganizowała wsparcie psychologiczne dla uczniów i apelowała o modlitwę za zmarłego. Klub sportowy również oddał hołd zawodnikowi, podkreślając jego zaangażowanie, pasję i energię, które wnosił do drużyny. W internecie pojawiło się wiele kondolencji od znajomych, mieszkańców Gniezna i kibiców, którzy wyrażają żal i niedowierzanie wobec tak nagłego odejścia.
„Ogromna tragedia, jaka się wydarzyła we Władysławowie, wstrząsnęła całą naszą hokejową społecznością. Trudno uwierzyć w to, co się wydarzyło. Żadne słowa nie opiszą naszego bólu po stracie Natana” – czytamy w komunikacie klubu.
Natan Stranz pozostanie w pamięci rodziny, przyjaciół i społeczności sportowej jako młody człowiek pełen pasji i zaangażowania.