Noc z 28 na 29 maja 2024 roku była świadkiem tragicznego wydarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami Pomorza. Dwaj nastolatkowie, 16 i 17-letni obywatele Ukrainy, jechali samochodem marki Audi A4 przez Wejherowo. Za kierownicą siedział młodszy z chłopców. Gdy policyjny radiowóz próbował ich zatrzymać, 16-latek zignorował sygnały i przyspieszył, rozpoczynając desperacką ucieczkę, która zakończyła się śmiertelnym wypadkiem w Gdańsku.
Pościg przez Trójmiasto
Wszystko zaczęło się około 24:15 w Wejherowie, gdy policjanci zauważyli Audi A4 jadące bez włączonych świateł mijania. Młody kierowca, zamiast zatrzymać się, przyspieszył i skierował pojazd w stronę Redy. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg.
Do pościgu dołączyły także patrole z Gdyni. Na al. Niepodległości w Sopocie kierowca Audi próbował zepchnąć policjantów z drogi, co zmusiło ich do gwałtownego hamowania. Młody kierowca jechał z prędkością około 150 km/h, łamał przepisy ruchu drogowego, przejeżdżał przez skrzyżowania na czerwonym świetle i stwarzał ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Tragiczny finał w Gdańsku
Pościg zakończył się tragicznie na wysokości Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Kierowca Audi, prawdopodobnie chcąc uniknąć zderzenia z innym pojazdem, stracił panowanie nad samochodem. Auto wpadło w poślizg, uderzyło w drzewo i dachowało. Siła uderzenia była ogromna, co potwierdzają zdjęcia z miejsca wypadku – samochód został doszczętnie zniszczony.
Policjanci natychmiast przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym. Pomimo podjętej reanimacji, 16-letni kierowca zmarł na miejscu. Jego 17-letni pasażer został przetransportowany do szpitala, gdzie niestety również zmarł.
Śledztwo w toku
Prokurator nadzorujący sprawę oraz policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer nasobnych, aby dokładnie przeanalizować przebieg zdarzenia. Prowadzone są szczegółowe ustalenia mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej tragedii.
Wstrząsające okoliczności
Zdjęcia z miejsca wypadku są przerażające i pokazują, jak potężna była siła uderzenia. Trasa z Wejherowa do Gdańska, licząca około 58 km, została pokonana przez chłopców w zaledwie 20 minut. Ta tragedia przypomina, jak niebezpieczna może być brawurowa jazda i ignorowanie przepisów drogowych.