Premier Donald Tusk zabrał głos po burzliwym spotkaniu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, które zakończyło się przedwcześnie. Wpis polskiego premiera na platformie X (dawniej Twitter) jasno wskazuje na jego solidarność z Ukrainą.
„Drogi Wołodymyrze Zełenski, drodzy ukraińscy przyjaciele, nie jesteście sami” – napisał Tusk.
Słowa te wywołały falę krytyki w polskim środowisku politycznym, szczególnie ze strony prawicy i zwolenników Donalda Trumpa.
Burza w sieci: ostrze krytyki wobec Tuska
Wpis premiera skomentowali politycy i dziennikarze, zarzucając mu przedkładanie relacji z Ukrainą nad interesy Polski i USA.
🔹 Marcin Romanowski (PiS):
„Mów za siebie, niemiecko-rosyjski pachołku. Interes Polski leży w sojuszu transatlantyckim, a nie w byciu przywiązanym do francuskich i niemieckich sznurków.”
🔹 Krzysztof Mulawa (Konfederacja):
„Ukraińcy powinni częściej używać słowa „dziękuję” zamiast „daj mi”.”
🔹 Samuel Pereira (Telewizja wPolsce24):
„Znowu wychodzi Pan przed szereg w nie swojej wojence z prezydentem Trumpem. Po co? Niemcy się cieszą, a Polsce to szkodzi. Zwrócił Pan uwagę, że prezydent Ukrainy obraził dziś nie tylko USA, ale również nas, Polaków, mówiąc: „od początku wojny byliśmy sami”, co jest NIEPRAWDĄ?”
🔹 Zygfryd Czaban (użytkownik X):
„Gdyby pan się tak zachował w Białym Domu, 10 tys. amerykańskich żołnierzy w Polsce już by pakowało manatki. Jakie to szczęście, że Trump nie chce pana widzieć, bo pan go zdążył naobrażać ZANIM pan został premierem.”
Spór o relacje Polska–USA–Ukraina
Tusk od dawna podkreśla swoje proeuropejskie i proukraińskie stanowisko, jednak jego krytycy obawiają się, że konfrontacyjne podejście do Donalda Trumpa może zaszkodzić relacjom transatlantyckim.
Czy poparcie Tuska dla Ukrainy wpłynie na stosunki Polski z USA? Zdania w tej sprawie są podzielone – jedni uważają, że Polska powinna jednoznacznie wspierać Ukrainę, inni podkreślają konieczność utrzymania pragmatycznych relacji z USA, zwłaszcza w obliczu możliwego powrotu Trumpa do Białego Domu.