Niemieckie media ostro skrytykowały protesty przeciwko imigracji, które odbyły się w Polsce w weekend. Protesty, które zostały zorganizowane przez polityków Konfederacji, miały miejsce w wielu miastach w kraju pod hasłem „Stop imigracji”. Dziennik „Die Tageszeitung” odniósł się do tych wydarzeń, używając mocnych słów, takich jak „antysemityzm” oraz „ksenofobia”.
Protesty w Polsce – „naród miał protestować przeciwko inwazji”
W sobotnich protestach wzięło udział niemal 100 zgromadzeń publicznych w 80 polskich miastach. Niemieckie media szczególnie skupiły się na organizatorach akcji, czyli Konfederacji, którą określiły mianem „skrajnie prawicowej, antysemickiej i ksenofobicznej” partii. Z kolei Gabriele Lesser, korespondentka „Die Tageszeitung” w Warszawie, opisała protesty jako „dobrze zaaranżowaną demonstrację partyjną”.
W artykule podkreślono, że demonstracje były odpowiedzią na „rzekomą inwazję imigrantów, przestępców i gwałcicieli” na Polskę, chociaż liczba uczestników protestów była stosunkowo niewielka – zaledwie kilka tysięcy osób. Niska frekwencja miała być, według autorki, wynikiem wakacyjnego sezonu.
Krytyka uczestników protestów
„Die Tageszeitung” w swoim artykule również skupił się na wyglądzie uczestników protestów, nazywając ich „półnadzymi i umięśnionymi wykrzykiwaczami, którzy wołali ‘tu jest Polska!’”. Ponadto, media niemieckie wspomniały o kontrdemonstracjach, które były organizowane przeciwko protestom „przeciwko faszyzmowi”, co wskazuje na polaryzację stanowisk w tej kwestii.
Protesty „Stop imigracji” w Polsce budzą kontrowersje na arenie międzynarodowej, a media niemieckie wykorzystały je do podkreślenia zarzutów o ksenofobiczne i antysemickie nastawienie części polskiego społeczeństwa.