Po wypowiedzi Donalda Tuska w Pabianicach na temat przeliczenia głosów po wyborach prezydenckich, w sieci wybuchła burza. Premier w sposób dosyć lekceważący odpowiedział na pytania i apel o ponowne liczenie głosów, stwierdzając, że nie będzie takiej Polski, gdzie policja i prokuratura będą miały rolę w tym procesie. Jego słowa wzbudziły oburzenie wśród wielu jego zwolenników, w tym osób związanych z ruchem „Silni Razem”.
Wypowiedź Tuska, który popełnił błąd w tonie rozmowy z obywatelami, wywołała reakcję, która przerodziła się w ostrą krytykę ze strony ludzi, którzy po jego stronie stawali w czasie wyborów. Internauci pod hasłem „Silni Razem” nie zostawili suchej nitki na jego wypowiedzi. Przykładem jedno z wpisów:
- „Niech spie.dala.” – napisała jedna z osób, która przyleciała specjalnie na wybory i nie poczuła, że jej głos się liczył, wyrażając ogromne rozczarowanie postawą lidera PO.
Krytycy zauważają, że Tusk, zamiast próbować wyjaśnić tę sprawę w sposób poważny i z szacunkiem do obywateli, wręcz zignorował ich prośby i zlekceważył sprawy, które są dla nich istotne. Takie działania wywołały dodatkową wściekłość wśród opozycyjnych działaczy i wyborców, którzy z nadzieją oczekiwali reakcji na ich wątpliwości.
Wypowiedź, która pierwotnie miała na celu uspokojenie sytuacji, stała się źródłem jeszcze większej frustracji wśród tych, którzy nie tylko oczekiwali odpowiedzi, ale także szanowania swoich obaw związanych z przejrzystością wyborów. Ponadto, krytyka dotyczyła także sposobu traktowania obozu opozycyjnego, który zarzuca rządzącym ignorowanie prawdy wyborczej i niedopuszczenie do pełnej weryfikacji wyników.
Ruch „Silni Razem” nie popiera takich decyzji Tuska
Ruch „Silni Razem” od początku sprzeciwiał się wynikom wyborów i apelował do Sądu Najwyższego o ponowne przeliczenie głosów. Roman Giertych, będący jednym z liderów opozycji, podjął działania na rzecz złożenia protestów wyborczych do SN, co ostatecznie zaowocowało złożeniem 50 tysięcy protestów. Mimo to, z perspektywy „Silnych Razem”, postawa Tuska wyraźnie podważyła zaufanie do dalszej współpracy z obecnym rządem.