Wałęsa wypuścił szefa mafii, Duda kolegów, a Kwaśniewski milionerów.

Prawo łaski, zapisane w art. 139 Konstytucji RP, daje prezydentowi uprawnienie do darowania lub łagodzenia kar osobom skazanym prawomocnymi wyrokami sądów powszechnych. Choć jest to prerogatywa wywodząca się z monarchicznych tradycji, jej stosowanie budzi liczne kontrowersje, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Różni prezydenci w Polsce stosowali prawo łaski na różne sposoby, co niejednokrotnie wywoływało burzliwe dyskusje.

Lech Wałęsa – rekordzista w ułaskawieniach

Lech Wałęsa, prezydent w latach 1990-1995, ułaskawił aż 3454 osoby, co stanowi absolutny rekord. Jego najgłośniejszym przypadkiem było ułaskawienie Andrzeja Zielińskiego, ps. „Słowik”, lidera mafii pruszkowskiej. Wałęsa tłumaczył swoją decyzję tym, że „wstawili się za nim wiarygodni, przede wszystkim księża”, co w tamtych czasach budziło wątpliwości wśród polityków i społeczeństwa. Według prof. Tomasza Nałęcza, krążyły plotki o tzw. taksie za ułaskawienie, jednak sam Wałęsa zaprzeczał, że za jego decyzjami stały jakiekolwiek gratyfikacje finansowe.

Aleksander Kwaśniewski – mniej, ale również kontrowersyjnie

Aleksander Kwaśniewski, prezydent w latach 1995-2005, ułaskawił 4302 osoby, a jego decyzje także budziły kontrowersje. Szczególnie głośne były przypadki ułaskawienia Petera Vogla, skazanych za zabójstwo, oraz Zbigniewa Sobotki, polityka SLD zamieszanego w aferę starachowicką. Pomimo tych kontrowersji, Kwaśniewski stosował ułaskawienia rzadziej niż Wałęsa, a liczba ułaskawionych osób była mniejsza.

Lech Kaczyński – minimalizm w ułaskawieniach

Prezydent Lech Kaczyński (2005-2010) był w tym zakresie bardzo powściągliwy. Ułaskawił zaledwie 201 osób przez swoją kadencję. Jego decyzje dotyczyły głównie spraw związanych z linczami, jak w przypadku sprawy braci skazanych za tzw. lincz we Włodowie. Kaczyński, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, stosował prawo łaski tylko w szczególnych przypadkach, co zostało uznane za przejaw większej odpowiedzialności.

Bronisław Komorowski – ostrożność w stosowaniu prawa łaski

Bronisław Komorowski, prezydent w latach 2010-2015, ułaskawił tylko 360 osób, w tym stosował bardzo ostrożne podejście. Zawsze wymagał pozytywnych rekomendacji od prokuratury i sądu przed podjęciem decyzji o ułaskawieniu, co podkreślał w swoich wystąpieniach. Jego kadencja charakteryzowała się stosunkowo niewielką liczbą ułaskawień, co miało na celu uniknięcie politycznych kontrowersji związanych z tymi decyzjami.

Andrzej Duda – najmniej ułaskawień, kontrowersje

Andrzej Duda, prezydent od 2015 roku, ułaskawił tylko 146 osób przez 10 lat swojej kadencji, co czyni go najbardziej wstrzemięźliwym prezydentem w tej kwestii. Jego decyzje, dotyczące m.in. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, wywołały zarzuty o polityczne motywacje. Choć Duda sam twierdzi, że kieruje się swoimi poglądami, jego decyzje były często związane z jego polityczną przynależnością do PiS-u.

Prawo łaski budzi kontrowersje

Prawo łaski w Polsce wciąż wywołuje emocje. Z jednej strony umożliwia naprawienie ewentualnych błędów wymiaru sprawiedliwości, z drugiej regularnie rodzi pytania o przejrzystość i apolityczność decyzji głowy państwa. Jak pokazuje historia, prezydenci w Polsce stosują to prawo na różne sposoby, co prowadzi do różnych opinii na temat jego etyczności i celowości.

Popularne

Więcej podobnych
Related

W sieci zawrzało. „Silni Razem” nie przebierają w słowach

Po wypowiedzi Donalda Tuska w Pabianicach na temat przeliczenia...

Morawiecki ujawnia finansowy sabotaż Tuska, który może pogrążyć Polskę

W nowym spotcie opublikowanym przez PiS, partia ostrzega przed...

Prawo i Sprawiedliwość bije na alarm

Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w nowym spocie alarmuje o...

To wezwanie do mobilizacji wszystkich, którzy odrzucili rządy Tuska.

Dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP musi być...