Sprawa kawalerki, którą Karol Nawrocki i jego żona przejęli od starszego pana Jerzego Ż., powróciła na pierwszy plan po kampanii prezydenckiej. Na początku maja pojawiły się doniesienia dotyczące braku realizacji zobowiązań, jakie Nawrocki złożył poprzedniemu właścicielowi mieszkania, Jerzemu Ż., dotyczących opieki nad nim. Po wyborach ta sprawa stała się przedmiotem ścisłego zainteresowania mediów, a teraz także prokuratury.
Kontrowersje wokół przejęcia kawalerki przez Nawrockich
W 2017 roku Karol Nawrocki nabył kawalerkę w Gdańsku od 70-letniego Jerzego Ż. za gotówkę, bez obciążenia hipotecznego. W zamian Nawrocki miał zapewnić opiekę seniorowi oraz pomóc w codziennych sprawach. Jednak już w 2024 roku, po zerwaniu kontaktu między Nawrockim a panem Jerzym, sprawa zaczęła budzić kontrowersje. Dziennikarze Onetu dotarli do Jerzego Ż., który, jak się okazało, przebywał w domu pomocy społecznej w Gdańsku, po tym jak przez kilka miesięcy sąsiedzi nie widzieli go w bloku. Zaskakującym było, że Nawrocki nie wiedział, gdzie znajduje się 80-latek, mimo że obiecał mu pomoc.
Rozpoczęte śledztwo – podejrzenie oszustwa i zaniedbań
Po wybuchu kontrowersji, Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście rozpoczęła śledztwo w sprawie nabycia kawalerki przez Nawrockich. Dochodzenie dotyczy podejrzenia oszustwa związanego z przejęciem mieszkania i okolicznościami podpisywania umów z 2012 i 2017 roku, a także zaniedbań w opiece nad Jerzym Ż. Prokuratura analizuje także możliwość wprowadzenia w błąd przedstawiciela gminy podczas wykupu mieszkania. W wyniku śledztwa pojawiły się wątpliwości co do tego, czy 120 tys. zł zapłacone przez Nawrockich w 2012 roku było faktycznie uiszczone, czy też doszło do fałszywego oświadczenia.
Prokuratura wydaje decyzje – część wątków odrzucona
W najnowszym rozwoju sprawy, prokurator prowadzący śledztwo podjął decyzję o wyłączeniu siedmiu wątków, które nie będą kontynuowane. Zdecydowano o odmowie wszczęcia postępowania w kilku kwestiach, m.in. związanych z wprowadzeniem przedstawiciela gminy w błąd przy wykupie mieszkania, a także dotyczących aktów notarialnych z 2012 i 2017 roku. Prokuratura uznała, że w tych przypadkach nie doszło do czynów zabronionych lub sprawy te są przedawnione.
Również kwestia braku opieki nad Jerzym Ż., która miała doprowadzić do narażenia jego zdrowia, została odrzucona. Śledczy uznali, że takie działanie nie stanowi przestępstwa. Ostatnim wątkiem, który został zamknięty, było podejrzenie udaremnienia zaspokojenia wierzyciela – w tym przypadku gminy Gdańsk, przez przekazanie mieszkania innej osobie.
Reakcje na decyzje prokuratury
Decyzja prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa nie jest prawomocna, co oznacza, że może zostać zaskarżona i poddana dalszej ocenie przez wyższe instancje. Mimo to, sprawa przejęcia kawalerki przez Karola Nawrockiego i związane z nią kontrowersje wciąż będą budzić zainteresowanie opinii publicznej, zwłaszcza w kontekście jego nowo zdobytego stanowiska prezydenta elekta.