Ciepły i słoneczny maj 2023 roku doszło do tragicznego wypadku, który wstrząsnął mieszkańcami Ostrowca Świętokrzyskiego i okolic. 38-letni Piotr M. po spożyciu alkoholu i zażyciu narkotyków wsiadł za kierownicę swojego mercedesa S klasy, rozpoczynając szaleńczą jazdę, która zakończyła się śmiercią pięciu osób.
Rodzinna tragedia
Rodzina R. z Szewni wracała z wesela, które odbywało się w Boksyckiej. W samochodzie marki Fiat Punto podróżowali Zenon R. (72 l.), Agnieszka R. (38 l.), jej mąż Paweł (43 l.), syn Adrian (19 l.) z przyjaciółką Kasią (18 l.) oraz najmłodszy syn Ernest (16 l.). Nad ranem w niedzielę, 28 maja, fiatem kierował Zenon R., który po drodze miał tylko 7 km do domu. Niestety, na wiadukcie kolejowym doszło do tragedii – mercedes S klasy prowadzony przez Piotra M. zderzył się czołowo z fiatem punto.
Skutki wypadku
Zderzenie było katastrofalne. Różnica w masie i klasie pojazdów sprawiła, że Fiat Punto został dosłownie zmiażdżony. Pięć osób zginęło na miejscu, przeżył jedynie 16-letni Ernest, który został przetransportowany do szpitala.
Życie po tragedii
Społeczność Szewni i Boksyckiej była głęboko wstrząśnięta tragedią. Paweł R. pracował za granicą, synowie interesowali się motoryzacją, a Agnieszka R. opiekowała się domem i teściami. Zenon R., mimo podeszłego wieku, poświęcał cały swój czas na opiekę nad żoną poruszającą się na wózku.
Sąsiedzi mówią, że Ernest, jedyny ocalały z wypadku, stara się radzić sobie z tragedią, choć przeżywa ogromne cierpienie. Jego babcia nie może uwierzyć w to, co się stało i nie chce patrzeć na dwa groby połączone krzyżem, gdzie spoczywają jej bliscy.
Sprawca nie przyznaje się do winy
Piotr M., sprawca wypadku, nawet po roku od tragedii nie wykazuje skruchy. Miał ponad 1,1 promila alkoholu we krwi, a badania toksykologiczne potwierdziły obecność kokainy i marihuany. Przekroczył prędkość o co najmniej 97 km/h. Pomimo dowodów, Piotr M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Proces i potencjalne wyroki
Sprawa Piotra M. trafiła do sądu, a jego tymczasowe aresztowanie zostało przedłużone do 7 sierpnia 2024 roku. Śledczy zarzucają mu spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków, w wyniku którego zginęło pięć osób. Grozi mu do 18 lat pozbawienia wolności.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, Jan Klocek, poinformował, że zażalenie na stosowanie tymczasowego aresztowania zostało oddalone, co otwiera drogę do ustalenia terminu pierwszej rozprawy sądowej.
Podsumowanie
Tragedia w Boksyckiej jest bolesnym przypomnieniem o konsekwencjach nieodpowiedzialnej jazdy pod wpływem alkoholu i narkotyków. Społeczność jest wstrząśnięta, a rodziny ofiar wciąż zmagają się z ogromną stratą. Proces Piotra M. ma na celu zapewnienie sprawiedliwości za ten tragiczny wypadek.