Burza wokół wypowiedzi posłanki Anny Marii Żukowskiej z Lewicy nie cichnie. Podczas wtorkowej debaty w TVN, polityczka użyła określenia „stare trupy”, odnosząc się do ofiar ludobójstwa wołyńskiego, co wywołało powszechne oburzenie.
Kontrowersyjna wymiana zdań
W programie Żukowska starła się z Krzysztofem Bosakiem, wicemarszałkiem Sejmu i liderem Konfederacji. Polityk Konfederacji stwierdził, że Polska powinna mieć bardziej transakcyjne podejście do pomocy Ukrainie, ponieważ – jak zaznaczył – dokładnie taką postawę prezentują Ukraińcy.
– Powinniśmy oczekiwać czegoś w zamian za udzielaną Ukrainie pomoc – podkreślił Bosak, wskazując na odblokowanie ekshumacji polskich ofiar Wołynia.
W odpowiedzi Żukowska zakwestionowała możliwość przeprowadzania takich działań w czasie wojny, jednak Bosak przypomniał, że Ukraina w tym czasie prowadziła ekshumacje ofiar niemieckich z II wojny światowej.
To właśnie wtedy padły słowa, które wywołały falę oburzenia:
– Jeżeli to jest dla pana rodzaj transakcji, żeby bardziej starymi trupami handlować za mniej, za takie bardziej świeże, to po prostu jest to obrzydliwe – powiedziała Żukowska.
Żukowska: „Nie przeproszę”
Wypowiedź posłanki Lewicy natychmiast spotkała się z ostrą krytyką, ale Żukowska nie zamierza się z niej wycofywać. W czwartek w rozmowie na antenie RMF FM została zapytana, czy uważa swój język za odpowiedni wobec ofiar ludobójstwa wołyńskiego.
– A to jest odpowiednie, żeby handlować rzezią wołyńską? – odpowiedziała pytaniem na pytanie.
Dodała również, że jej wypowiedź miała na celu zwrócenie uwagi na postawę Konfederacji, którą oskarżyła o „handel ofiarami” w kontekście pomocy dla Ukrainy.
– To jest określenie adekwatne do tego, co Konfederacja zamierza zrobić w ramach polityki historycznej i w ramach pomocy Ukrainie, której tak naprawdę nie chce pomagać – stwierdziła Żukowska.
Na pytanie, czy nie żałuje użycia zwrotu „stare trupy”, odpowiedziała jednoznacznie: „Nie mam sobie nic do zarzucenia”.
Polityczna burza po skandalicznych słowach
Słowa Żukowskiej wywołały szeroką falę krytyki zarówno ze strony polityków, jak i opinii publicznej. Krzysztof Bosak określił jej wypowiedź jako „szokującą”, podkreślając, że to dowód na brak szacunku wobec ofiar ludobójstwa.
Także środowiska patriotyczne i historyczne nie pozostawiły tego bez reakcji. Żołnierze Armii Krajowej i ich rodziny wyrazili publiczne oburzenie, domagając się przeprosin od Żukowskiej.
Czy posłanka Lewicy wycofa się ze swoich słów? Na ten moment nic na to nie wskazuje. Jednak debata wokół pamięci o rzezi wołyńskiej i stosunków polsko-ukraińskich na pewno jeszcze długo nie ucichnie.